niedziela, 7 czerwca 2020

Drugie w życiu spotkanie z zimorodkiem i piękne żeremie

    To było 30 maja 2020 roku. Córka namówiła mnie na spacer przez las, do zbiornika wodnego znajdującego się w okolicy. Wyruszyłyśmy pieszo do granicy Skierniewic, a później przez las jakieś 1,5 km. To nie był znany mi las i ciekawie rozglądałam się dokoła. Szlak był prosty i córka dobrze pamiętała drogę. Doszłyśmy do zbiornika wodnego zbudowanego na jakimś niedużym strumieniu. 
Kanał przed zbiornikiem.
    Przez zbiornik przechodzi dość ruchliwa droga. Po środku kładka i ławka widokowa. 
Widok na fragment zbiornika.
    Najpierw dostrzegłam jakby niebieską strzałkę. Szybko chwyciłam za lornetkę, ale ptak schował się w trzcinach. poczekałam. Za chwilę przeleciał z trzciny na trzcinę i obie dostrzegłyśmy jego lot. Trafiłam na niego lornetką - piękny niebieski. Za chwilę odfrunął. Obeszłyśmy jedną połowę zbiornika dookoła. Nagle znowu dostrzegłyśmy jego lot. To ten sam. W tej wędrówce natknęłyśmy się na duże żeremie bobra - tak duże widziałam w życiu pierwszy raz. Najpierw zobaczyłyśmy obgryzione drzewo, a później bobrzy domek.
Drzewo na skraju żeremia
Fragment żeremia
    Zimorodka widziałam świadomie pierwszy raz w Cieszynie nad kanałem Cieszyńskiej Wenecji. Wtedy próbowałam zrobić mu zdjęcie telefonem, ale było za słabe, by go tam dostrzec...
    Niestety nie mam takiego aparatu by to sfotografować, ale widok jest jeszcze świeży przed oczyma...
Mam zamiar ponownie wybrać się nad ten zbiornik i znowu popatrzeć na niebieską "strzałkę".
Ewa

Drugie w życiu spotkanie z zimorodkiem i piękne żeremie

     To było 30 maja 2020 roku. Córka namówiła mnie na spacer przez las, do zbiornika wodnego znajdującego się w okolicy. Wyruszyłyśmy piesz...